www.residentevilforreal.fora.pl

Carlos Oliveira

Carlos w końcu się zatrzymał. Sam nie mógł uwierzyć że zabił Murphego. - Umbrella... To wszystko przez nią. Mrukną sam do siebie. W końcu zaorientował się że nie wie gdzie jest. " Ciekawe..." Do głowy Carlosa wpadł pewien pomysł. Powinien to znaleźć to... Mianowicie mówił o mieczu. Jakim kolwiek. Cóż Carlos ma dziwny gust. Ale teraz kto mu będzie wytykał że chodzi z mieczem przewiesionym przez plecy. Z taką myślą ruszył przed siebie szukając jakiegoś sklepu z antykami w którym mógłby znaleźć taki miecz.

Admin

Nie mógł przeczytać nawet tabliczek wiszących nad sklepami bo w powietrzu osadzał się kurz, tak osiadł ze niemożliwe jest odczytanie nazw sklepów.

Carlos Oliveira

- No to do każdego po kolei. Mrukną sam do siebie Carlos spoglądając przez okno przy każdym sklepie co jest w środku. Szukał sklepu z antykami lub jakiegoś innego gdzie mógłby znaleźć ową pożądaną broń.
[Prościej by było u merchanta kupić ale to nie ta gra :D ]

Admin

Znalazł jakiś sklep z dziwnymi greckimi urnami i wazonami gdy dotknał jednego usłyszał nieopodal dzwięk tłuczacej sie porcelany

Carlos Oliveira

"Ciekawe kto tam może być... Chociaż pewnie to jasne. " Carlos wyciągnął pistolet z kabury zakręcając nim na palcu i przykładając plecy do ściany. Po podejściu do progu wychylił się celując w pomieszczenie z pistoletu zza rogu.

Admin

PO chwili poczuł że coś mu wspina sie po nodze. Był to zmutowany mały pająk, wiadomo było ze ten większy tez gdzieś jest.

Carlos Oliveira

Carlos wyjął z kabury nóż i "zdjął" nim pająka z nogi po czym rozdeptał go butem. " Ciekawe gdzie mamuśka." Pomyślał chowając nóż i rozglądając się wokół z pistoletem w dłoni.

Admin

Gdy szedł tak kawałek wpadł na ogromna pajęczynę a po nich po chwili szło 15 małych pajączków.

Carlos Oliveira

- No więcej was do zabawy nie było? Powiedział rozbawiony Carlos. Nie chcąc marnować amunicji zaczął rzucać w pajączki wazami,kawałkami szkła,kawałkami wazy... Co mu wpadło w ręce.

Admin

Gdy juz narobił dosyć hałasu zza jego pleców wyszły 3 pająki tylko te większe.

Carlos Oliveira

Carlos wycelował w pająka i zamiast strzelić powiedział. - Bang! Po czym zakręcił eaglem na palcu i oddał po 3 strzały w każdego z pająków. Celując w łeb.

Admin

Po chwili gdy Carlos zajął się pająkami, ktoś lub coś strzelało z ogromnego kalibru robiąc dziury w odwłokach pająków.

Carlos Oliveira

" O cholera a to co? " Przeszło przez myśl Carlosowi gdy ten jednym susem schował się za ścianą. - Z kim mam przyjemność?! Wrzasnął w kierunku skąd oddano strzały.

Admin

-Przeklęte insekty w moim sklepie się zalęgły...
Głos ucichł.

Carlos Oliveira

" Uf cywil." Pomyślał Carlos podnosząc się i chowając pistolet do kabury. Wyszedł zza rogu i poszedł w kierunku skąd dochodziły głos.